Kiedy po wypiciu alkoholu możliwe jest kierowanie pojazdem?
20 sie 2021r.
Wielu polskich kierowców zadaje sobie pytanie o to, kiedy po wypiciu alkoholu możliwe jest kierowanie pojazdem. Krążą wśród Polaków opinie, że pomocne może być picie dużej ilości wody, wzięcie zimnego prysznicu albo wypicie mocnej kawy. Eksperci nie mają jednak złudzeń: by pozbyć się alkoholu z organizmu, niezbędny jest upływ czasu, a jakiekolwiek polepszenie samopoczucia nie oznacza pozbycia się alkoholu z organizmu. Jazda „pod wpływem” może mieć straszne konsekwencje. Dąbrowa Górnicza to jedno z wielu polskich miast, gdzie wypadki z udziałem pijanych kierowców wciąż się zdarzają.
Wakacje to dla wielu z nas okres spotkań towarzyskich. Spotkania te często są też okazją do wspólnego wypicia alkoholu. Problem jaki się może pojawić, to kwestia późniejszego prowadzenia pojazdów. Odpowiedzialni ludzie wiedzą, że alkohol i auto to dwie rzeczy, które nie mogą się łączyć. I nie ma znaczenia, jaki alkohol piliśmy: czy było to kilka kieliszków wina, dwie butelki piwa czy mocniejsze trunki. Zawsze powinniśmy brać pod uwagę ilość spożytego w czystej postaci alkoholu, nasze indywidulane cechy psycho-fizyczne oraz odpowiedni upływ czasu. Ale i to nie zawsze daje gwarancję całkowitego pozbycia się alkoholu z organizmu. Policja w Dąbrowie Górniczej zawsze przestrzega kierowców przed pochopnym siadaniem za kółkiem, gdy od wypicia alkoholu minęło zaledwie kilka godzin. Wielu kierowców, którym alkomat wykazał obecność alkoholu w wydychanym powietrzu, to ci, którzy po „upojnej” nocy zbyt wcześnie postanowili wsiąść za kółko.
Co robią Polacy, aby szybciej wytrzeźwieć?
Istnieje powszechna wiara rodaków w istnienie kilku metod na szybsze wytrzeźwienie oraz skuteczną walkę z kacem. Wśród kierowców w Dąbrowie Górniczej krąży wiele mitów na ten temat. Pokazują to też badania wykonane przez SW Research na grupie 1090 polskich kierowców, o którym pisze portal moto.pl. Metodą numer jeden jest… picie dużej ilości wody, na co wskazało aż 40 proc. ankietowanych. Na dalszych miejscach znalazły się takie metody, jak: wzięcie zimnego prysznica, fizyczna aktywność, wypicie mocnej kawy a także zjedzenie tłustego posiłku:
- Picie wody w dużych ilościach – 42,5 proc.
- Zimny prysznic – 34,2 proc.
- Aktywność fizyczna – 26,5 proc.
- Picie kawy – 26,3 proc.
- Nie korzystałem/am z żadnych metod – 26 proc.
- Spożycie tłustego posiłku – 24,9 proc.
- Celowe wywoływanie wymiotów – 7,5 proc.
- Inna metoda – 1,7 proc.
- Wolę nie odpowiadać – 1,4 proc.
Tymczasem eksperci odnosząc się do wyników powyższych badań wskazują jednoznacznie, że wskazane przez Polaków metody prowadzą tylko do polepszenia samopoczucia, a to absolutnie nie oznacza pozbycia się alkoholu z organizmu, bowiem tutaj niezbędny jest odpowiedni upływ czasu. Polepszenie samopoczucia, a usunięcie alkoholu z organizmu, to dwie różne sprawy – podkreślają.
Najlepsza metoda na pozbycie się alkoholu
Niektórzy pewnie się rozczarują, ale najlepszą metodą na pozbycie się alkoholu z organizmu jest… po prostu odczekanie. Oczywiście aktywność fizyczna, którą wskazało 26,5 proc. badanych Polaków może być pomocna, ale tylko wówczas, gdy jest ona bardzo intensywna. A i nawet wówczas w bardzo ograniczonym zakresie. Organizm z alkoholem sobie radzi zasadniczo tylko przez upływ czasu. – Niestety nie istnieją cudowne metody na szybsze trzeźwienie – mówią eksperci.
Nie ma żadnego uniwersum, które pozwalałoby uznać, że po wypiciu danej ilości alkoholu należy odczekać określony czas. Dlaczego? Każdy z nas inaczej reaguje na wypity alkohol. Musimy brać pod uwagę zarówno tempo picia, ale także to, co jemy, czy jesteśmy wypoczęci, ile ważymy. Są co prawda w sieci dostępne wirtualne alkomaty, które wskazują orientacyjne wartości. Mogę one stanowić tylko i wyłącznie pewną wskazówkę. Kierowcom wydaje się, że jeśli poprzedniego wieczora wypili kilka kieliszków wódki, ale przy tym dużo jedli, rano wzięli zimny prysznic i zapełnili brzuchy porządnym śniadaniem, to na pewno są trzeźwi. A to nieprawda. Wbrew pozorom im więcej się zje, tym dłużej organizm pozbywa się alkoholu – stwierdził w serwisie moto.pl policjant warszawskiej drogówki.
Premier zapowiada konfiskatę samochodu dla pijanych kierowców
Ostatnimi czasy premier Mateusz Morawiecki, w reakcji na tragiczne w skutkach wypadki spowodowane przez pijanych kierowców, zapowiedział taką zmianę przepisów ruchu drogowego, która umożliwi stosowanie przez policję wyższych mandatów, a także przewiduje możliwość konfiskaty samochodu.
Zgodnie z naszą zapowiedzią z expose, zobowiązałem rząd do bardzo zdecydowanych zmian – powiedział premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu wymienił część zmian, które zostaną wprowadzone już niebawem. Chodzi głównie o zwiększenie kar dla pijanych kierowców. – W przypadku jazdy po pijanemu będzie możliwość konfiskaty samochodu – mówił kilka dni temu premier Morawiecki, który zauważył, że Polska ma dziś jedne z najgorszych statystyk dotyczące wypadków drogowych. – Tylko w zeszłym roku zatrzymano 1500 pijanych kierowców, który spowodowali wypadek. Każdy z nich mógł być śmiertelny. Mówimy dość. Nie będzie więcej pobłażliwości dla pijanych kierowców. Wyjście dziecka do szkoły nie może oznaczać ryzykowania życia – mówił premier.
Bardziej rygorystyczne przepisy mają zostać przyjęte jeszcze w 2021 roku. Czy one pomogą? Opinie są podzielone. Zdaniem niektórych na pewne osoby żadne kary nie zadziałają, albowiem ktoś, kto wsiada za kółko będąc w sztok pijanym lub też zamroczonym innym środkiem odurzającym, nie jest w stanie myśleć w sposób rzeczowy i wobec tego nie myśli o konsekwencjach. Z drugiej strony tragedie spowodowane przez pijanych kierowców są naprawdę przerażające. Można tu wspomnieć ostatnie głośne wypadki, o których mogliśmy przez długie tygodnie słuchać i czytać w mediach. Ostatnimi czasy była to tragedia mająca miejsce pod Stalową Wolą, a wcześniej wypadek na ul. Sokratesa w Warszawie.
Podsumowując wywody w sprawie alkoholu i samochodu jedno jest pewne: te dwie rzeczy nigdy nie powinny iść ze sobą w parze, ale jak wiemy świat nie jest czarno-biały, a los pisze dla nas różne scenariusze.