Tania laweta Hiszpania 24/7

Gwarantują gruszki na wierzbie?

Rywalizacja jest duża, ale jakość to na szczęście nie hasło reklamowe. Doskonałość jest raczej niedostępna. Funkcjonujemy w Hiszpanii o tak ewidentnie znacznym natężeniu ruchu, że kilku minutowego spóźnienia zdarza się nam oczywiście nie przeczuć. Jednak prawdopodobnie na 100% dysponujemy stosownym sprzętem. Zabierając z dołu busa w razie konieczności skorzystamy z HDS. Samochody dostawcze i osobowe bezpiecznie będą przewiezione na naszych wciąż weryfikowanych lawetach i autolawetach. Furgonetka, bus, wózki widłowe, małe maszyny budowlane w naszych rękach będą całkowicie pewne. Ostatecznie naszą pasją wspartą jakością jest właśnie holowanie oraz lawetowanie.

Jakość sprzętu, kwalifikacje mechaników i wydajna praca mobilnego serwisu budują jakość naszych usług. Pora w jakiej przychodzi nam służyć pomocą nie ma żadnego przełożenia na poziom usługi bo od początku zmierzamy do perfekcji. Nigdy oczywiście nie odpuszczamy. Energia i precyzja to oczywiste reguły, które możemy w każdej chwili zaproponować w dowolnym miejscu w regionie Hiszpanii, na autostradzie i na obrzeżach.

Nie ma tylko farta w jakości oferowanych przez nas usług.

Na niespodziewany triumf umie oczekiwać ktokolwiek, lecz trwałą jakość tworzy się przy zastosowaniu efektywnego administrowania kadrami i sprzętem, praktyką i specjalistyczną wiedzą. Naprawy na szosie, w pustym polu względnie pod presją nieustannego ruchu to zlecenie dla mechanika z doświadczeniem w mobilnym serwisie. Transport autolawetą, holowanie z zastosowaniem holownika to operacje, które winien wykonać profesjonalny, przeszkolony kierowca, najlepiej z doświadczeniem. Kompetencja i doświadczenie sprawdzonej kadry ma znaczenie dla jakości naszej palety usług.

Jakości nie wystarczy zadowolić się chwilowym sukcesem trzeba na nią pracować dzień po dniu, więc nasz triumf w tej kategorii to Ich zasługa. Utracić dobrą opinię jest nietrudno. Jej odzyskanie może kosztować lata działalności z tego powodu musi się wciąż zabiegać o jakość. Wyciągajmy wnioski z wszystkich przedsięwzięć bo tego właśnie od nas wyczekuje. Dlatego możliwe, że trzeba poczytać podziękowania ukryte w archiwach. Zrozumiałe, że w archiwach gromadzimy i miłe i negatywne opinie. Na szczęście dobrych jest znaczenie więcej i czytanie ich zdecydowanie wspiera i podkreśla, że rozumiemy co robić. Te drugie, jeżeli postanowimy je czytać, kształcą nas jak nie popełniać błędów.

Zmiana czy regeneracja koła też funkcjonuje w 24 godzinnej ofercie

Propozycje firm oferujących usługi pomocy drogowej zdarzają się bardzo od siebie odległe. Nasza jest dość duża i często zaciekawia klientów na plus.

Paczka znajomych wracała z wakacji, z terenu Ojcowa, dwoma busami. W strefie Hiszpanii rozstawali się. Pierwszy w stronę A1, następny w kierunku A4. I właśnie ten co jechał na A4 złapał gumę. Zapas, jak się często zdarza, również był jak przebity balon, a jednocześnie czegoś do pompowania nie ma. Ale czy znajdzie się taki, który jeszcze wozi ze sobą w bagażniku coś do pompowania? kierowca zatelefonował więc do przyjaciela by tamten wrócił i pożyczył mu koło zapasowe. Rzecz jasna kolega zawrócił, ale zdążył odskoczyć już tak daleko, iż planowo dotarł by do przyjaciół za godzinę.

Jednocześnie kierowca spróbował w pobliżu poszukiwać punktu, który naprawi mu opony gdy już tam będzie mógł dotrzeć. Chciał zarezerwować czas za mniej więcej 2 godziny, ale akurat była 19:00.Za dwie godziny mało który zakład wulkanizacji będzie czynny, bądź nawet możliwe że jakikolwiek. W pewnym miejscu zasugerowano mu aby telefonował po pomoc drogową z mobilnym serwisem. Nie rozumiał dlaczego. Był naprawdę zdumiony kiedy zadzwonił do nas i poinformowaliśmy go, iż jego opony potrafimy doprowadzić do porządku na miejscu.

Wiedza kierowców w przedmiocie charakteru usług, które dzisiaj powinna dostarczać pomoc drogowa ciągle bywa niewielka. Poniekąd wypływa to z faktu, iż sporo warsztatów świadczących te usługi to zazwyczaj jedynie holowanie i laweta. Etycznie jednak trzeba dodać, że dzień po dniu dociągają one do elity.

Miłe zaskoczenie kierowcy mnogością, a także jakością 24 godzinnej oferty w każdym przypadku jest miłe dla mechaników z brygady, jednak najbardziej cenną nauką takiego zajścia jest informacja o możliwościach jakie otworzyły się przed klientami.

Codziennie o to walczymy!

Bus ukryty w rowie

To bynajmniej nie jest przesada. Autentycznie w przydrożny rów wpadł dosłownie po dach ciężarowy bus. Wypadek wydarzył się praktycznie w pobliżu Hiszpanii, więc policja przywołała miejscową pomoc drogową, czyli nas. Utrzymujemy stałą umowę z policją na zdarzenia w tym terenie więc na takie wezwania reagujemy pierwszoplanowo.

Dyżurny został jako tako poinformowany o sytuacji na drodze w związku z tym zabraliśmy autolawetę z HDS, kompletny serwis mobilny z pełną wulkanizacją, a na wezwanie wyjechała większa obsada. Nie było oczywiste czy w tym samochodzie jest ładunek dlatego w odwodzie oczekiwał bus z paką ładunkową na wypadek potrzeby transportu towaru.

Doskonale orientowaliśmy się co to za fragment drogi. Lekka dolina na wydawałoby się równym fragmencie sprawia, że chociażby spore ciężarowe samochody mogą być całkowicie nie widoczne dla dojeżdżających z naprzeciwka. Naturalnie są oznakowania oraz ciągłe linie, lecz zamiejscowi kierowcy widzą przed sobą wolną, spokojną szosę i nierzadko wyłączają myślenie.

Analogicznie było pewnie i przy dzisiejszym zdarzeniu. Ten bus dokładnie schował się w dolinie gdy jadący z naprzeciwka kierowca Opla zdecydował się, wbrew długiej ciągłej, przegonić kolejkę, jadących prawidłowo, trzech pojazdów. Gdy był mniej więcej w połowie manewru, uzupełnijmy szybkiego, z doliny wyjechał bus. Szli na czołowe zderzenie, nawiasem mówiąc bus również nie jechał powoli. Opel podjął nagłe hamowanie. Kierowca busa nie dostrzegał natomiast nadziei żeby oba samochody zahamowały, więc uznał że trzeba minąć Opla poboczem. To rodzimy kierowca i prawdopodobnie wiedział, że pobocze może być nie przyjemne, a kanał przy drodze nadzwyczaj głęboki nie znalazł jednak innego rozwiązania. Naruszył ciągłą linie i zaczął jechać poboczem. Jak się okazało prawie momentalnie auto ściągnęło do rowu, a będąc w niezłym gazie zaryło w glebę nadzwyczaj mocno, praktycznie po podłogę.

Spektakularny obraz. Czerwony dach prawie nie wystawał nad krawędź rowu. Przypominał czerwony, lakierowany mostek, nie było tylko wyłącznie balustrad. bus musiał zdecydowanie szybko jechać aby się tak ewidentnie zakopać. Jednak wina definitywnie mogła być tylko po stronie kierowcy Opla, który złamał kilka paragrafów kodeksu drogowego. Miał szczęście, że skończyło się na strachu.

Policja właściwie zamykała swoją pracę, natomiast my w tym czasie ocenialiśmy okoliczność. bus na szczęście nie miał ładunku, ale i tak wyciągnięcie go bez dużych strat zdawało się nie realne. Wreszcie przyjęliśmy, że użyjemy HDS. Mamy nadzwyczaj bezpieczny dźwig z wysięgnikiem o konkretnym zasięgu i jeśliby dobrze podczepić busa to prawdopodobnie nam się uda przenieść go bezpośrednio na lawetę bez poważniejszych spustoszeń. Właściwie na wstępie patrząc na zakopanego busa ustaliliśmy nie przeprowadzać naprawy na miejscu. Notabene pewni byliśmy, że bus nie będzie nadawał się w najmniejszym stopniu do drogi.

Było wyjątkowo ciężko podczepić samochód zakopany po dach. Przepuszczenie pasów pod autem forma dość typowy, mianowicie równolegle do osi kół, z uwagi na raczej duże ściany rowu musiało być technicznie trudne. Zdecydowaliśmy się na próbę przesunięcia pasów równolegle do pojazdu zaraz za kołami. Rów był przecież usytuowany wzdłuż prostej drogi zatem można było wygodnie ustawić się ze świdrem. Ziemia była miękka, świder szedł spokojnie łączyliśmy tylko przedłużki. Na docelowej przedłużce dopięliśmy pasy i się sprawdziło. Później zostaje tylko dobrze dobrana ramka do dopasowanego rozstawienia pasów i HDS. Dźwig odnalazł się znakomicie. Podnieśliśmy busa i za pierwszym razem został postawiony na lawecie.  

Nasze zdumienie było wielkie gdy okazało się, iż jedynie pojedyncza opona utraciła ciśnienie. Planowaliśmy właściwie naprawę na miejscu zdarzenia, ale policja nie wyraziła akceptacji dla tego pomysłu Po podobnym wydarzeniu bus musi przebyć badania techniczne. Polemika była nieuzasadniona. Przywieźliśmy auto pod określony przez kierowcę adres i oczywiście nie wiedzielibyśmy co dalej z busem żeby nie mechanik z zakładu, który go naprawiał.      

Zatelefonował do nas gdy potrzebował lawety z HDS. Historia o sprawnym wyłuskaniu busa zakopanego w kanale poszła w świat. Ponoć nasz klient umieścił zdjęcia na Facebooku. Nawet nie mógł się nas nachwalić. A pan mechanik dorzucił, że jakość naszej roboty miał szansę ocenić osobiście i dosłownie nie mógł dojść jak byliśmy w stanie nie zepsuć ani podwozia ani kół. Dlatego teraz zamówienie kieruje do nas ponieważ ma pewności naszego profesjonalizmu.

 Łatwo to było zrobić byle jak, jednakże jakość utrzymujemy wpisaną w menu oferty, w związku z tym podajemy ją w standardzie, potem zwraca się nam to kolejnymi usługami dla szczęśliwych klientów.